[...] Gajowego z Chinocy oraz jego żonę przecięli piłą poprzeczną, solili jeszcze żywe rany, wydłubywali oczy i polewali samogonem. Synek ich Romuś, lat 4, miał ucięte obie nóżki i leżał w Sarnach w szpitalu. Trudno to wszystko opisać i wyobrazić sobie jak takie zbiry mogą skrzywdzić człowieka.
Artykuł Trzeci kurhan. Relacja Emilii Głuszczyk pochodzi z serwisu Dziennik Złożony.